niedziela, 5 sierpnia 2012

yesterday-he gave flowers, today-he go away.

Dziękuję wszystkim, za miłe komentarze na temat mojego bloga. Cieszę się, że pomimo zawieszenia-wy wciąż komentujecie! :) Sądziłam, że będziecie kazały/li mi spierdalać jak murzyn po Redbull'u, a tu taki psikus ;d Ostatni dodatek był oderwaniem od rzeczywistości.No helloł kurwa, kto by chciał Slash'a-gosposię w kapciach-króliczkach? TROLOLOL. Jeszcze raz wielkie dzięki,a teraz.. ŻEGNAJCIE, ADIOS!



~xoxo.<3

3 komentarze:

  1. goodbye my almost lover... XDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że to już definitywny koniec :(
    Nowy rozdział u mnie, zapraszam http://nightrain-to-sunset-strip.blogspot.com. Postaram się dodawać codziennie, więc jeśli możesz zaglądaj ;)

    OdpowiedzUsuń